Placówka oszczędza między innymi na zakupach leków. W czasie normalnego funkcjonowania jej wydatki na ten cel sięgają nawet 4 milionów złotych, teraz jest to kwota o połowę mniejsza. "Podczas epidemii ograniczone sa pewne wydatki i na tym się zaoszczędziło. Poza tym, duża absencja pracowników w kwietniu i maju spowodowała mniejsze należności do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych" - tak o sytuacji finansowej szpitala przy Tochtermana mówił jego dyrektor, Marek Pacyna.
Mimo pozytywnego wpływu jednoimienności na wynik finansowy szpitala przy Tochtermana, jego władze chciałyby powrotu do normalnego funkcjonowania. Decyzja w tej sprawie należy do wojewody mazowieckiego. Od czerwca swoją działalność wznowiła większość poradni specjalistycznych przy ul. Lekarskiej. Z jednoimienności wyłączone są dializy, zakład opiekuńczo-leczniczy i oddział rehabilitacji przy Giserskiej.