Policyjny pies odnalazł w nocy osobę, która zabłądziła w lesie, pies doprowadził funkcjonariuszy do sprawców rozboju- to informacje o jakich słyszymy niemal codzienne. To dzięki czworonożnym policjantom udaję się pomóc wielu osobom. Skąd zatem biorą się psy w policji?
- To są wspaniałe zwierzęta. Umieją rozpoznawać zapach narkotyków, zapach materiałów wybuchowych, to są też psy bojowe. Obecnie mamy tutaj w Radomiu 7 psów. Jeden pies umie wyszukiwać materiały wybuchowe, 2 do wyszukiwania narkotyków i 4 o specjalności patrolowo- tropiącej. Cykl szkoleniowy takiego psa rozpoczyna się w Sułkowicach. Zakupem psa zajmuje się centralny dobór psów do służby w policji. Przewodnik otrzymuje swojego psa i rozpoczyna 5-6 miesięczne szkolenie. Szkolenie odbywa się na terenie Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Wtedy przewodnik i pies mogą się poznać, zaczynają się sobą opiekować, poznawane są metody karmienia, przewodnik może poznać co pies lubi. Po okresie pół roku wracają do jednostki macierzystej i rozpoczynają służbę patrolową. Dobierane psy do służby są to owczarki belgijskie malinois i owczarki niemieckie. Przewodnik i pies to partnerzy na służbie i po służbie, bo widzę jak chłopaki opiekują się swoimi psami. Podczas służby mają godzinę dziennie na to by zająć się swoim psem, ale spędzają z nimi znacznie więcej czasu w czasie wolnym. Przyjeżdżają w weekendy by wspólnie się bawić i ćwiczyć. Jeśli pies przechodzi na emeryturę to przewodnik ma pierwszeństwo w zabraniu takiego psa. Teraz zmieniają się przepisy i być może psom pracującym w policji będzie przysługiwała emerytura na leki, czy też na ich utrzymanie - mówi Edyta Sułkowska koordynator obszaru kynologii Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.
Jeden z oficerów operacyjnych KMP w Radomiu ma pod opieką dwa psy, oba są wykorzystywane do szukania narkotyków
- Ja nie pamiętam, kiedy te psy mają wolne, chyba tylko wtedy kiedy ja idę na urlop. Pies którego jestem przewodnikiem potrafi znaleźć narkotyki w popiele, rurach, częściach samochodu. Komora silnika, koła - żadna część nie stanowi dla niego problemu. Ja pracuje z psami już od 12 lat. Z pierwszym psem pracowałem w patrolu i był tak wyszkolony, że nie potrafił tylko mówić. On spojrzał na mnie i on wiedział co ma robić. Potem dostałem psa do szukania narkotyków. Teraz ostatnio dostałem suczkę i to jest mój czwarty pies. Nie każdy nadaję się do pracy ze zwierzętami. Jeśli ktoś za nimi nie przepada, to nie ma szans na współprace. One sa jak dzieci- wskakują na kolana, ja potrafię wytarzać się z nimi w trawie. Ktoś może pomyśleć, że zwariowałem ale ja naprawdę je uwielbiam. Moja córka uczyła się chodzić trzymając się jego sierści, także psy są obecne w naszym życiu przez caly czas - mówi funkcjonariusz.