Sylwestrowa noc to dla zwierząt - a zwłaszcza psów to sytuacja kryzysowa. Zwierzęta mogą zachowywać się nieprzewidywalnie. Należy pamiętać o tym jutro planując wieczorny spacer. Osoby zajmujące się na co dzień psami proponują, by pamiętać o obroży, smyczy czy szelkach. Chodzi o to by pies nie uciekł, bojąc się huku petard. Co zrobić jednak gdy zwierzę jest w domu i boi się wybuchów?
- Pamiętajmy, że psy mają dużo bardziej wyczulony słuch niż człowiek. Przerażenie spowodowane wybuchem jest ogromne. Psy reagują panicznie na wystrzały, chowają się w miejsca bezpieczne. W tej sytuacji należy zostawić go w spokoju, nie dawać smaczków, nie przenosić go w inne miejsca. On tam leży, bo wydaje mu się, że robi dobrze. Zdarzają się wypadki, że stres związany z wystrzałem jest tak duży, że może się skończyć zgonem - mówi Mirosław Sola z Fundacji Morusek, prowadzącej gminne schronisko w Skaryszewie.
Zdarza się jednak że przestraszone zwierzę ucieka i po wielu dniach trafia do schroniska.
- Szacujemy, że na początku stycznia do naszego schroniska trafi 30-40 psiaków. Nie każdy z nich trafi z powrotem do domu. To są ewidentnie zwierzęta, które uciekają z domów właśnie w Sylwestra i Nowy Rok i chodzą na poboczach dróg. Niestety spora część z nich ginie pod kołami samochodów - mówi Katarzyna Piasecka ze schroniska w Skaryszewie.
W schronisku prowadzonym przez gminę w Skaryszewie przebywa obecnie 80 czworonogów.