Władze Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego poinformowały dzisiaj o trudnej sytuacji związanej z brakiem dostaw odzieży ochronnej dla personelu. Chodzi przede wszystkim o kombinezony ochronne, fartuchy, okulary i maski. Jeżeli do szpitala nie dotrą zamówione rzeczy, wstrzymane zostaną operacje planowe w lecznicy. O swojej sytuacji lecznica poinformowała wojewodę mazowieckiego i ministerstwo zdrowia.
- Wszędzie mówi się że sytuacja jeżeli chodzi o zaopatrzenie jest dobra, że są pieniądze na ten cel. My musimy powiedzieć o tym że nie jesteśmy do końca przygotowani- mówi wiceprezes lecznicy Krzysztof Zając. - U naszych kontrahentów z którymi do tej pory współpracowaliśmy dostałem informację że nie mają takich rzeczy, jakich potrzebujemy Nie dostaliśmy też żadnej odpowiedzi ze strony urzędu wojewódzkiego. Zdajemy sobie sprawę, że możemy liczyć na wsparcie z Agencji Rezerw Materiałowych.
Władze lecznicy mówią, że ich problemem nie jest brak pieniędzy, lecz konkretnych materiałów.
- Apelujemy, o to aby wojewoda odniósł się do naszych próśb i pism - mówi Łukasz Skrzeczyński wiceprezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego - Sytuacja jest niestandardowa i my też podejmujemy działania niestandardowe. Dzisiaj zleciliśmy szycie maseczek chirurgicznych maszynowo jednej z radomskich firm. Chwytamy się wszystkich możliwości, żeby szpital mógł funkcjonować normalnie. Jeśli nie dostaniemy tej dostawy zawiesimy planowe zabiegi naszych pacjentów. Musimy w pierwszej kolejności zabezpieczyć nasze materiały na operacje, w których ratuje się życie.
Zgodnie z pismem wojewody w wypadku rozwoju epidemii koronawirusa w Radomiu w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym miałby powstać pododdział zakaźny, który odciążyłby oddział zakaźny w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Miałby on powstać w wydzielonej części pulmonologii, która funkcjonuje w osobnym budynku. Na uruchomienie oddziału potrzeba 3.5 miliona złotych. Potrzeba także 15 pielęgniarek i 3 lekarzy. Rozmowy trwają.
- Nie każdy chcę pracować na oddziale zakaźnym, w warunkach podwyższonego ryzyka - mówi Krzysztof Zając. - Musimy też zabezpieczyć innych pacjentów, którzy przebywają w naszym szpitalu.
Maski i kombinezony dotarły do miejskiego szpitala
- Mamy otrzymać 2000 maseczek i 500 kombinezonów mówi wiceprezydent Jerzy Zawodnik. - Dostaliśmy już 1500 maseczek i 300 kombinezonów. Czekamy na dostawę do pogotowie i szpitala. Mam nadzieję że ten sprzęt się przeterminuje w ogóle nie będziemy musieli go używać. Oczywiście nie możemy wykluczyć, że będą potrzebne kolejne dostawy. Mam jednak nadzieję, że Agencja Rezerw Materiałowych funkcjonuje permanentnie i jeżeli będą potrzeby, to taki niezbędny sprzęt otrzymamy.
Na zakup dodatkowych materiałów ochrony osobistej miasto wydało 200 tys. złotych.