Problemy szpitala zaczęły się w ubiegłym tygodniu. Ze względu na zakażenia koronawirusem większości personelu nowomiejskiej lecznicy wojewoda mazowiecki oddelegował do tego szpitala 5 lekarzy z innych placówek, w tym vice marszałka Stanisława Karczewskiego. Niestety do lecznicy napływały kolejne pozytywne wyniki pracowników medycznych i w minioną sobotę szpital został ewakuowany i przeszedł dezynfekcje, po której wczoraj miał wznowić przyjęcia. Niestety tak się nie stało, bo jak mówi starosta grójecki Krzysztof Ambroziak wciąż jest duży problem z pozyskaniem kadry
Polecany artykuł:
Mamy duży problem z pozyskaniem kadry. Jest sporo zarażonych. Bardzo dużo jest osób, które miały kontakt z osobami zarażonymi - są na kwarantannie. Część osób miała wynik ujemny, ale wymazy były pobrane wcześniej. Nie wiadomo jak jest teraz. Trzeba teraz odczekać jeszcze kilka dni i znów zrobić testy. Nie mamy już kadry, która mogłaby pracować.
Trudna sytuacja występuje także w szpitalu w Grójcu. Dodaje starosta.
Jest wiele osób zarażonych z personelu medycznego - ponad połowa kadry, ale i pacjentów. 13 osób z kadry ma wynik dodatni. Ponad 120 osób jest podejrzanych o zakażenie. Brakuje nam już próbek do pobierania testów w szpitalach. Z własnych środków zakupiliśmy 230 sztuk. Zostały już zużyte. Brakuje nam lekarzy, pielęgniarek. Na początku wstrzymaliśmy przyjęcia na oddział wewnętrzny i ginekologiczno-położniczy. Jednak z powodu dużej liczby osób, które miały kontakt z zarażonymi, wstrzymaliśmy przyjęcia także na inne oddziały. Działa pierwsza pomoc i nocna opieka lekarska.
O trudnej sytuacji Szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą informowała też na swoim profilu Facebookowym dyrektor placówki Barbara Gąsiorowska