Radom nie jest wolny od tego problemu. Codziennie w radomskim Ośrodku Interwencji Kryzysowej pojawia się dziecko z problemem samookaleczeń. Zdarza się, że do placówki trafiają dzieci w wieku 7 czy 8 lat.
Przychodzą do nas również małe dzieci. Zdarza się, że są to uczniowie pierwszej, czy drugiej klasy. Przeważnie są to dzieciaki z rodzin dysfunkcyjnych, które sobie nie radzą z sytuacją w jakiej się znalazły, a przede wszystkim nie ma kto się nimi emocjonalnie zaopiekować. Drugą taką grupą jest młodzież od 12 roku życia do nawet 25. To jest taka grupa, która po pierwsze kompletnie nie wierzy w siebie, po drugie nie daje sobie rady z emocjami, a po trzecie źle funkcjonują w grupie rówieśniczej. Nadmiar stresu niestety sprzyja zachowaniom depresyjnym, w tym samookaleczaniu. To jest często związane z wymaganiami, z ocenami i dzieci się zamykają. Przewlekły stres powoduje zaniżone poczucie wartości, powoduje, że dzieci źle o sobie myślą, że nie mają siły. Uciekają w sen, mają bezsenne noce, nie wierzą w siebie, a często są to dzieci bardzo zdolne z wieloma ciekawymi zainteresowaniami, informuje Anna Małaśnicka, pyschoterapeutka z ośrodka:
Specjaliści informują, aby zapobiegać samookaleczeniom wśród dzieci i młodzieży, najważniejsze znaczenie ma dbanie o bliskie relacje emocjonalne, szczególnie w rodzinie. W razie kryzysu emocjonalnego u dzieci można szukać pomocy w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, który mieści się przy ulicy Malczewskiego w Radomiu. Placówka czynna jest całą dobę.
ZOBACZCIE TAKŻE NASZĄ GALERIĘ ZDJĘĆ Uliczka tradycji w Radomiu