Alpiniści zjechali na linach i zajrzeli do sal oddziałów dziecięcych Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego na radomskim Józefowie. Przy okazji umyli szyby. Wszystko by rozweselić małych pacjentów a dorosłych zachęcić do zbiórki dla WOŚP. Pukali do okien, rozmawiali z małymi pacjentami. I dla dorosłych i dla dzieci było to niezwykłe przeżycie.
- Przyjechałem z Warszawy, jestem przebrany za Kłapouchego. Strój pożyczyłem od siostry. To niezwykłe przeżycie. Każde okno jest inne, każde dziecko ma swoją historię. Nie można wybrać jednego wyjątkowego okna.
-Jestem smerfetką - przedstawiła się alpinistka z Pionek. - Wrażenia są super. My się bawimy i dzieci się bawią. Pozytywna energia, fajna zabawa. Dzieci są troszkę zszokowane, powolutku otwierają się do nas, ale wszyscy nawiązują interakcję i dobrze się bawią .
- W okno zajrzał Tygrys, strażak i Spiderman. Fajnie było. Lubię te bajki, lubię ich oglądać, bo oni ciągle kogoś chronią - powiedziała Maja.
Akcja podobała się też jej mamie.
- Jesteśmy tu już od kilku dni. Córka nie może wstawać, więc czas się dłuży. Super inicjatywa. Maja była zachwycona - powiedziała pani Ewa.
Akcja po raz trzeci odbyła się w radomskim szpitalu na Józefowie. Wzięli w niej udział alpiniści z różnych stron Polski m. in. z Warszawy, Tomaszowa Mazowieckiego, Kielc, Pionek czy Radomia. Partnerem Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego była Fundacja z Fartem.