Wykopy, zniszczona tama i wycinka drzew zaniepokoiły ekologów, część radnych i mieszkańców okolicznych domów. Okazuje się, że wykopy związane są z pracami archeologicznymi.
- Wykopane doły to nic innego jak stanowiska archeologiczne - mówi wiceprezydent Jerzy Zawodnik. - Do ich przeprowadzenia wodociągi miejskie zostały zobowiązane przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. To przygotowania do realizacji projektu w ramach programu life ranaturalizacji rzeki Mlecznej. Badania zostały zakończone, doły zostaną zakopane.
Dużo więcej znaków zapytania jest w związku z wycinką drzew. Jak się okazuję zrobiono to nielegalnie.
- Wycinka drzew i zniszczenie tamy bobrowej to akt wandalizmu - mówi Jerzy Zawodnik. - Sprawą zajął się Miejski Konserwator Przyrody i Wojewódzki Konserwator Zabytków. Mamy nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona. Wszystkie tego typu akty powinny być wnikliwie zbadane.
Wykopów i wycinki drzew dokonano w strefie ochrony konserwatorskiej.