Jak wynika ze statystyk przypadków kłusownictwa w regionie radomskim jest coraz mniej. Jeszcze w poprzedniej dekadzie służby leśne znajdowały setki wnyków, teraz te liczby spadają. Mimo to bywa, że kilka czy kilkanaście razy w roku patrole napotykają dramatyczne obrazy. Bywa, że przychodzą za późni, gdy zwierzyna już wpadnie w pułapki. Najczęściej we wnykach giną niewielkie zwierzęta jak zające, lisy ale zdarza się, że wpadają w nie także sarny, jelenie czy dziki. Kłusownictwo zwykle przybiera na sile późną jesienią i w okresie przed Bożym Narodzeniem. Dlatego już teraz podpisano porozumienie o współpracy z Państwową Strażą Łowiecką. W planach są patrole oraz wymiana informacji, także o innych przypadkach szkód w lasach jak kradzież drewna czy stroiszu. Będą też wspólne akcje czy szkolenia.
W poprzednich latach podobne porozumienia Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu podpisała z policją oraz Inspekcją Transportu Drogowego.