Coraz więcej ozdrowieńców po COVID-19 ma problemy z psychiką.

Do Ośrodka Interwencji Kryzysowej dzwonią i przychodzą osoby, które przeszły chorobę COVID-19 i były hospitalizowane w szpitalu. Mają oni problemy z powrotem do normalnego życia i nie raz też potrzebują fachowej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. Jednak dostanie się do lekarza psychiatry proste nie jest.

-Takich przypadków jest bardzo dużo. Dużo też telefonów na naszą infolinię dotyczących tych zdarzeń. Zgłaszają się osoby, które nie mogą sobie poradzić ze swoimi emocjami, nie mogą się zaadoptować w środowisku rodzinnym. Według naszych obserwacji u tych osób może się rozwinąć zespół stresu pourazowego, po przebytych przejściach. Te osoby były na oddziałach covidowych, nieraz w bardzo ciężkim stanie. Obok umierali inni pacjenci. To spowodowało u nich traumę, z którą trudno sobie poradzić. Mają retrospekcję tych zdarzeń, mają problemy ze snem, boją się choroby, śmierci. Jednocześnie brak jest pomocy. Nie ma pomocy psychologicznej przy poradniach podstawowej opieki medycznej. Wielu z tych osób nie stać, żeby chodzić prywatnie do psychologa a taka pomoc jest im potrzebna. Nie zwraca się jednak uwagi jak ważna jest psychika. Wzrosła choćby liczba samobójstw w Polsce - tłumaczy Włodzimierz Wolski dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.

Zatem jak można pomóc osobom w takiej sytuacji.

- Ważne jest na pewno wsparcie rodziny. Osoba, która wyszła po takim pobycie w szpitalu trzeba otoczyć opieką. Powinna ona unikać dodatkowych stresów. Trzeba z nią rozmawiać, przytulić, starać się zmienić jej postrzeganie świata, pandemii. Kiedy problemem jest bezsenność, problemy z koncentracją, lęki, czy myśli samobójcze- wtedy trzeba szukać już profesjonalnej pomocy- mówi Włodzimierz Wolski.

Włodzimierz Wolski radzi też, by osoby mające problemy z psychiką unikały oglądania negatywnych informacji związanych z rozwojem pandemii COVID-19.