Polityczna arytmetyka bywa nieubłagana. Rada miejska w Radomiu jest tego najlepszym przykładem. Do przyjęcia budżetu potrzeba głosu przynajmniej części radnych PiS. Ci teraz oceniają projekt i założenia budżetu, które trafiły w ubiegły piątek do Biura Rady Miejskiej.
- Na pierwszy rzut oka wydaję się, że jet to budżet na miarę naszych możliwości. Ale po sprawdzeniu głębszym wydatków jest to budżet po to, aby prezydent w roku wyborczym 2023 rozpoczął festiwal przecinania wstęgi i otwierania inwestycji - mówi Łukasz Podlewski szef klubu radnych PiS. - Po drugie nie znalazły się tam środki tak ważne do funkcjonowania domów pomocy społecznej czy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w zakresie podwyżek dla pracowników tych instytucji. Staramy się rozmawiać i dyskutować o założeniach budżetu od kilkunastu tygodni. Dla mnie dyskusje to prace w komisjach czy spotkania robocze. Ja osobiście dziś głosowałbym przeciwko. W budżecie mamy szereg programów - na przykład Program Drogowy i niw wiemy jakie ulice będą utwardzane. Nie damy się nabrać na obietnice prezydenta. Chcemy załącznik do tej uchwały. Chcemy, żeby prezydent go przedstawił i był w porządku wobec radnych i mieszkańców.
Sesja budżetowa odbędzie się w grudniu