Na zdjęciach zobaczyć można ślady wskazujące na okrutne i niezwykle brutalne bicie. Dwóch dziennikarzy gazety Etilaatroz zostało aresztowanych przez talibów w czasie, gdy relacjonowali protesty kobiet. Po wycofaniu się z kraju wojsk amerykańskich i ich koalicjantów, władzę w państwie znów przejęli talibowie. Od razu zajęli się wprowadzaniem nowych porządków opartych na fundamentalizmie religijnym. Wszelkie zachowania sprzeczne z ich wizją świata są surowo karane. Doświadczyło tego dwóch reporterów w Kabulu - Taki Darjabi i Nematullah Nakdi. O ich zatrzymaniu informowała katarska telewizja Al-Dżazira. W areszcie przetrzymywano też trzech innych dziennikarzy, którzy przyszli zapytać, co dzieje się z ich kolegami. Jak przekazał jeden z nich, zza ściany dobiegały krzyki torturowanych Darjabiego i Nakdiego.
Polecany artykuł:
Jak talibowie potraktowali dziennikarzy
Gdy dziennikarze byli torturowani przez talibów, ich koledzy próbowali dowiedzieć się czegoś na temat ich losu. Sami zostali jednak zatrzymani, a jeden z nich uderzony po tym, gdy powiedział, w jakiej sprawie przychodzą. W areszcie przez kilka godzin przebywali wraz z kilkunastoma innymi dziennikarzami, w tym reporterami agencji Reutera i tureckiej agencji Anatolia. Wszyscy z przerażeniem słuchali krzyków bitych.
Zdjęcia opublikowali w internecie
Taki Darjabi i Nematullah Nakdi w kilka godzin po wyjściu z aresztu opublikowali zdjęcia swoich udręczonych ciał. Fotografie błyskawicznie rozprzestrzeniły się w sieci. Media i prywatne profile udostępniają je na Twitterze. Ostrzegamy - zdjęcia tylko dla osób o mocnych nerwach.
Sytuacja dziennikarzy w Afganistanie
W sierpniu rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid zapewniał, że nowe władze nie będą utrudniały pracy dziennikarzom, ani wpływały na wolność mediów. Rzeczywistość jest jednak inna. Przypadków nadużyć, pobić, zastraszeń i tortur jest więcej. W lipcu Świat obiegło nagranie ze studia telewizyjnego, w którym prezenter informował o wydarzeniach w kraju mając za plecami dwóch uzbrojonych talibów.