Większość placówek, organizujących zimowy wypoczynek dla najmłodszych czynna jest tylko przez jeden tydzień ferii. Powód to zbyt małe fundusze. - Staramy się dać dzieciom wiele atrakcji, dlatego funduszy wystarczy tylko na tydzień - wyjaśnia Rafał Graczyk pracownik radomskiej "Arki". - Zainteresowanie jest faktycznie bardzo duże. Przed feriami obowiązywały zapisy i szybko zapełniliśmy po sto miejsc, jakie przygotowaliśmy w obu naszych placówkach: przy ulicy Chrobrego i na Starym Mieście.
W przypadku półzimowisk organizowanych w szkołach i placówkach miejskich, organizatorzy otrzymują dopłatę: 80 zł. do każdego uczestnika. Zwykle wystarcza to na stacjonarne zajęcia. Do wyjazdów i wycieczek dopłacają rodzice. Półzimowiska tradycyjnie cieszą się popularnością wśród uczniów młodszych klas podstawówek. Nastolatki - jeśli nie wyjeżdżają - wypoczywają w domu lub uczestniczą w innych zajęciach. Wolontariusze z radomskiej "Arki" przed południem pomagają pracownikom placówki w opiece nad uczestnikami półkolonii, a popołudniu mają swoje zajęcia. - Przygotowujemy polskie hity lat 70. i 80. na koncert, który odbędzie się 28 lutego w naszej klubokawiarni. Traktujemy go przede wszystkim jako zabawę. Jest to także dla nas okazja by uczyć się współpracować z publicznością i pokonywać stres oraz zaprezentować nasze umiejętności, bo byłoby bez sensu gdybyśmy tylko grali na próbach a nigdzie z tym nie wychodzili - wyjaśnia Tomasz Grabski, kierownik muzyczny z "Arki".
Dla młodzieży przygotowania do koncertu to zabawa ale też ciekawe zadanie. - Przygotowuję utwór Zbigniewa Wodeckiego. Na pewno jest to jakieś wyzwanie, ale najfajniejsze jest to, że im bardziej się rozwijamy tym wyżej możemy podnosić sobie poprzeczkę i dążyć do tych naszych celów - przyznał Marcel wokalista w zespole.
- Ferie spędzamy w mieście i wykorzystujemy ten czas na poprawianie naszych umiejętności i budowanie relacji w naszym zespole - dodał jego kolega Wojtek.