Sezon grzewczy na dobre jeszcze się nie rozpoczął, ale straż miejska już sprawdza stan jakości powietrza. Funkcjonariuszom pomaga w tym specjalny dron, który pobiera próbkę powietrza. Potem jednak sami strażnicy miejscy muszą skontrolować czym pali się w piecach.
- 200 kontroli podjęliśmy po tym, jak sami mieszkańcy zgłosili nam, że powietrze może być zanieczyszczone. Jak na razie mamy jedynie 10 mandatów, ale pamiętajmy, że sezon grzewczy dopiero się rozpoczyna. W wielu przypadkach to jest mandat w wysokości 500 złotych, w zależności jak dany funkcjonariusz ocenił sytuację. Kiedy mamy wątpliwości strażnicy miejscy mogą pobrać próbkę - wtedy jest ona wysyłana do laboratorium i tam jest oceniana. Kontrole prowadzone są w dzielnicach gdzie są domki jednorodzinne- to Glinice, Kaptur, Idalin i Kozia Góra. Zdarzało się kilka pojedynczych przypadków, kiedy mieszkańcy nie wpuścili strażników do domu, wtedy jest odpowiednie prawo, które stosujemy i ten piec trzeba pokazać - mówi Grzegorz Sambor z radomskiej straży miejskiej.
Do tej pory podczas kontroli w piecach znajdowano lakierowane meble, stare buty a nawet kable elektryczne.