Słoneczna i sucha pogoda to zły prognostyk dla bezpieczeństwa przeciwpożarowego w lasach. Jak wyjaśnia Jerzy Zawadzki z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, w poprzednich latach gdy zimy były prawie bezśnieżne a wiosny ciepłe i suche, w maju statystyki pokazywały nawet setkę pożarów. Teraz, czyli od początku bieżącego roku do 29 maja, w regionie radomskim doszło do 25 pożarów. Spłonęło siedem hektarów lasu. Mimo, iż kwiecień był chłodny i mokry, powody do obaw już są.
- Sytuację ratują zimne noce, dzięki temu o porankach jest trochę rosy. Jednak ściółka staje się coraz bardziej sucha i zagrożenie zaprószenia ognia wzrasta - wyjaśnia Jerzy Zawadzki.
Obecnie system zapobiegania pożarom działa w pełnej gotowości. Wyczarterowane są dwa samoloty gaśnicze, z których jeden wyczekuje na ewentualne wezwania w Radomiu. Na wieżach obserwacyjnych działa system wczesnego wykrywania, są patrole obserwacyjne. Mimo to wiele zależy od osób odwiedzających lasy.
- Należy przestrzegać przepisów wskazujących na odległość palenia ognisk od obszarów leśnych. Jeśli zostaną wprowadzone zakazy wstępu do lasu, należy ich bezwzględnie przestrzegać - przypomina Jerzy Zawadzki.