Od kilku lat radomscy przyrodnicy apelowali do Zakładu Usług Komunalnych o to, by z parków nie były zabierane wszystkie padłe liście. Pozostawione mogłyby być skutecznym miejscem gdzie mogą przezimować jeże. jak udało ustalić w tym roku pracownicy ZUK przychylili się do próśb przyrodników i liście zostaną zostawione.
- To jest dobre rozwiązanie.Chodzi o wydzielenie w parkach takiego dzikiego terenu, gdzie te jeże mogłyby przezimować. My mówiliśmy o tym od 2009 roku - mówi radomski przyrodnik Jacek Słupek. - Jeże można spotkać w miejskich parkach, poza parkiem im. Tadeusza Kościuszki. Choć i tam tylko raz zdarzyło mi się zaobserwować jeża, którego ktoś najprawdopodobniej wypuścił na wolność. Oczywiście ci, którzy chcieliby poobserwować zachowania jeżowych rodzin, muszą się wybrać do parków o zmroku, bo jest to pora aktywności tych ssaków.
Zdaniem Jacka Słupka każdy właściciel działki czy choćby ogródka może pomóc jeżom przetrwać zimę.
- Na działce można stworzyć taką ostoję lub rezerwat. Chodzi o nieuprawianą część ziemi z której mogłyby korzystać dzikie zwierzęta, lub ptaki. Tam też można postawić taką budkę dla jeża. Chodzi o stworzenie takich specjalnych małych drewnianych skrzynek, które miałyby wejście i wyjście i system wentylacyjny w postaci małych dziurek. Jeżeli jakiś działkowiec nie ma ochoty na przygotowanie skrzynek może tez zostawić kilka desek albo gałęzi, gdzie jeż znajdzie swoje zimowe mieszkanie- tłumaczy Jacek Słupek. Jeśli chodzi o skrzynki to apelujemy o to, by to właśnie one znalazły się w radomskich parkach.
Trudno oszacować populacje jeży w Radomiu. Wiadomo natomiast, że w Radomiu występuje głównie gatunek jeża wschodniego.