Wincentów

i

Autor: Wojciech Wójcikowski Zakład miałby powstać na działce gdzie znajduje się las - mówią mieszkańcy Wincnetowa

Sprawy społeczne

Mieszkańcy Witosa protestują. Nie chcą obok swoich domów zakładu przetwarzania odpadów.

2023-08-30 10:31

W sąsiedztwie swoich domów mają już wysypisko śmieci i schronisko dla zwierząt​. Nie chcą kolejnego zakładu przemysłowego. Mieszkańcy Wincentowa protestują przeciwko postawieniu obok swoich domów firmy gdzie miałyby być przetwarzany plastyk.

Zakład przemysłowy ma powstać przy ulicach Rataja i Ziemowita. To radomski Wincentów, miejsce granicy Radomia i Wielogóry. Mieszkańcy już teraz mówią o trudnym sąsiedztwie- wypisku śmieci, schronisku dla zwierząt, położonej dalej oczyszczalni ścieków i biegnącej nad głowami linii wysokiego napięcia. Teraz dowiedzieli się, że powstanie tutaj zakład przetwarzający odpady. Protestują i proszą by inwestycja powstała w innym miejscu.

- Żeby tę inwestycję przeprowadzić, trzeba będzie wyciąć las, który jest takimi zielonymi płucami dla Wincnentowa. Ten las chroni nas przed wypiskiem śmieci - jest swojego rodzaju buforem. Będzie to duża inwestycja, będą tu dojeżdżały tiry. Jazda tych tirów będzie niemożliwa dla nas do wytrzymania, będzie tutaj i huk i hałas. Dodatkowo boimy się o bezpieczeństwo dzieci, które tutaj chodzą do szkoły. Zdajemy sobie sprawę, że w Europie tego rodzaju spalarnie są blokowane, a jeśli powstają to powstają z dala od zabudowań. Niebezpieczne substancje będą przenikać do gleby, wody. Jak mamy tu uprawiać warzywa koło domów? - mówiła naszemu reporterowi jedna z mieszkanek Wincnentowa.

- Mamy już jedną firmę, która nas zatruwa, kolejna będzie z zasięgu naszych domów. A my chcemy pożyć w zdrowiu,żeby nasze dzieci i wnuki miały świeże powietrze. Nie chcemy tutaj tego zakładu, wszyscy jak tutaj jesteśmy - mówiła kolejna mieszkanka z ulicy Rataja.

Miasto- nie mogliśmy odmówić 

Zgodę na wydanie decyzji środowiskowych uwarunkowaniach wydało miasto

- Decyzję tą wydaliśmy na konkretne przedsięwzięcie. W karcie przedsięwzięcia jest opisana cała technologia. Z tworzyw sztucznych będzie sztucznych będzie przetwarzany produkt, który będzie się nazywał karbonizat, będzie też tam produkcja, RDF to produkt, który może być spalany w betoniarniach. Jest to korzystne. Przetwarzamy plastyk i tworzymy coś co jest nam potrzebne w innych zakładach. Realizowaliśmy całą analizę tego przedsięwzięcia pod kątem zapisów ustawy. Wszystkie organy odniosły się do tego pozytywnie. Nawet nie nakładały obowiązku raportu,a my zdecydowaliśmy się na ten raport dla dobra mieszkańców. To jest wstępny etap tej inwestycji. Potem będzie musiała zostać wydana zgoda o warunkach zabudowy i samo pozwolenie na budowę - mówi Małgorzata Pietraszewska dyrektor wydziału ochrony środowiska w radomskim urzedzie miejskim.

Odwołanie do decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach zabudowy trafiło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. To już drugie odwołanie w tej sprawie. Wobec inwestycji protestują nie tylko mieszkańcy, jak potwierdził nasz reporter przeciwna powstania zakładu jest spółka Radkom. W rozmowie telefonicznej Waldemar Kordziński dyrektor Radkomu stwierdził, że inwestycja godzi nie tylko w interes spółki, ale i miasta. W jego ocenie do Radomia mogłoby zostać zwiezione dodatkowo 120 tysięcy ton odpadów. Dyrektor Kordziński zdementował informacje jakoby miejska spółka miała podpisane porozumienie z inwestorem. i miała dostarczać odpady do zakładu, który miałby powstać na Rataja i Ziemowita.