- W rozmowach z nauczycielami słyszę coraz więcej obaw o zdrowie własne, rodzin i uczniów. Oczywiście nie są entuzjastami pracy zdalnej, ale rozumieją powagę sytuacji - twierdzi Tomasz Korczak, szef Związku Nauczycielstwa, oddział w Radomiu.
Według najnowszych decyzji, które mają pomóc w skuteczniejszej walce z pandemią koronawirusa, w szkołach pozostaną najmłodsi uczniowie, ci z klas 1- 3. Starsi przechodzą na tryb pracy zdalnej. - Rozumiemy, że młodsze dzieci muszą pozostać pod naszą opieką, bo rodzice idą do pracy - wyjaśnia Izabela Leśniewska, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej numer 23 w Radomiu. Dodaje, że starsze dzieci powinny mieć przynajmniej część zajęć w internecie. Powód? Zbyt mały budynek by zapewnić bezpieczeństwo.
- Dzieci muszą wychodzić na przerwy, muszą się zrelaksować, skorzystać z toalety. Przy jesiennej pogodzie nie jest możliwe wychodzenie na zewnątrz. W tych warunkach, gdy w szkole były wszystkie nie byliśmy w stanie zapewnić odpowiednich odległości między dziećmi - dodaje Izabela Leśniewska.
Z podobnym problemem boryka się wiele szkół w regionie radomskim. Przypomnijmy argument zbyt małego budynku i trudności z wdrożeniem zasad sanitarnych stawiały szkoły jeszcze przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego i w pierwszych dniach września, kierując do sanepidu pisma z prośbą o zgodę na nauczanie hybrydowe.
Polecany artykuł: