Miasto uważa, że producent filmu "Klecha" jest winny 800 tysięcy złotych za nie wywiązanie się z umowy z Resursą, która jest koproducentem filmu. Premiera filmu miała odbyć się rok temu. Na prośbę klubu radnych PiS, uchwała w tej sprawie została zdjęta. Jak mówi Łukasz Podlewski, radny Prawa i Sprawiedliwości, Resursa może sama wystąpić z takim wnioskiem:
Jeżeli producent filmu nie dopełnił formalności i miasto rzeczywiście ma podstawy, żeby ubiegać się o odszkodowanie, to niech wystąpi na drogę sądową, ale nie ma potrzeby wciągania radnych w tą dyskusje.
Temat powróci na kolejnej sesji. Jak mówi Mateusz Tyczyński, wiceprezydent Radomia, nie powinniśmy zmuszać resursy do dodatkowych wydatków, ponieważ nie ma zbyt dużego budżetu:
Musimy dbać o publiczne finanse. Jeśli producent zgodnie z umową jest nam winny 800 tys. złotych, to musimy tych pieniędzy dochodzić. Jeśli radni uważają że dziś nie jest czas na rozmowę o tym, to wrócimy na kolejnej sesji.
Przypomnijmy, miasto przeznaczyło na powstanie filmu 900 tys. złotych.