Radom solidarny z Ukrainą

i

Autor: FB Radosław Witkowski

Ojciec Walerii rusza z Radomia na Ukrainę by walczyć

2022-02-25 16:42

Ukraińcy uciekają przed wojną ze swojego kraju, ale są i tacy, którzy są w Polsce, ale zamierzają wrócić na Ukrainę i chwycić za broń. Tak jest w przypadku ojca Walerii Lebid, który przyjechał do Radomia by zobaczyć wnuka. Z Radomia - choć trudno w to uwierzyć- trafi wprost na wojenny front.

Waleria Lebid przyjechała do Radomia osiem lat temu uciekając wtedy przed wojną w Donbasie. Tu założyła rodzinę mieszka i pracuje. Mieszka tu też jej mama. Przypadek sprawił, że w Radomiu znalazł się jej ojciec- chciał zobaczyć wnuka po półtorej roku. W Radomiu dowiedział się o wybuchu wojnie i mobilizacji mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat. Zamierza wyjechać na Ukrainę by walczyć.

- Mój tata wraca by bronić nasze ziemie, by bronic to co dla nas ważne. Jedzie by bronić tego co jest tak drogie dla jego serca. Jak nie my to kto? Jeżeli my nie wrócimy i nie będziemy walczyć o swoje, to kto nam pomoże? Rosja wyłożyła na stół wszystkie karty i nie ma możliwości, żeby Putin odstąpił. Sytuacja będzie jeszcze gorsza niż jest teraz - mówi Waleria Lebid.

Rodzina męża Walerii jest obecnie w Kijowie.

- Giną cywile. Bomby trafiają normalnie do bloków Moja teściowa spędziła noc w metrze. Ona nie miała możliwości kontaktu z nami. Cały czas wyły syreny,że trzeba chować się do schronów. Ja oglądam te filmiki i jestem załamana. Każdy chcę mieszkać na swoim terytorium. Ukraina jest suwerenna, Ukraina jest naszym krajem. Najważniejsi na Ukrainie są ludzie. My lubimy swój kraj. Wojna nie zaczęła się wczoraj, wojna trwa od ośmiu lat. Nas rodzice wywieźli stamtąd, żebyśmy tej wojny nie widzieli- mówi Waleria Lebid.

W Radomiu i regionie radomskim żyje i pracuje 15 tys. Ukraińców