Przyszłość radomskiego roweru miejskiego stała pod znakiem zapytania od początku roku. Po 3 latach wygasła umowa z dotychczasową firmą, która zajmowała się obsługą systemu miejskich jednośladów. Po wygaśnięciu kontraktu rowery stały się własnością miasta.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w styczniu tego roku ogłosił przetarg na obsługę systemu, jednak do konkursu ofert zgłosiła się jedna - i ta sama - firma, ale jej oferta była droższa, niż MOSiR planował wydać za trzyletnią obsługę rowerów. Firma zaproponowała nieco ponad 2 miliony 600 tysięcy złotych, z kolei miasto miało przygotowane 1 milion 800 tysięcy złotych.
Polecany artykuł:
Przetarg jednak unieważniono, a około tydzień później włodarz miasta zrezygnował z roweru miejskiego w tym roku na rzecz walki z epidemią koronawirusa.
Część pieniędzy, które Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji miał przeznaczyć na obsługę rowerów miejskich przez następne trzy lata, włodarz miasta zadecydował przekazać jako dodatki dla medyków, walczących z koronawirusem w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym i Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Chodzi o milion złotych.
Zdecydowałem, że w tym roku w związku z nadzwyczajną sytuacją nie będziemy kontynuować tego projektu - powiedział Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
W marcu na ulicach miasta pojawiły się z kolei hulajnogi elektryczne oraz skutery, którymi zajmuje się firma zewnętrzna.