W styczniu liczba pozostających bez pracy wzrosła o 843 osoby. Jak wyjaśnia Józef Bakuła dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu jest to sytuacja typowa.
- Zawsze na przełomie roku następuję wzrost bezrobocia. Wzrosła liczba bezrobotnych w listopadzie, grudniu i styczniu - mówi Józef Bakuła dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu. - Jak porównamy styczeń rok do roku to zobaczymy w tym miesiącu wzrost liczby osób, pozostających bez pracy. Ten wzrost nie jest niczym nadzwyczajnym. Były lata gdzie liczba nowych osób bezrobotnych była powyżej tysiąca. Z roku na rok jest coraz mniej osób bezrobotnych i to jest tendencja stała.
Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu każdego roku otrzymuje pieniądze na aktywne formy zwalczania bezrobocia. Pieniądze przeznaczane są na staże, tworzenie nowych miejsc pracy i dofinansowanie tworzenia własnych działalności gospodarczych.
- Rada Rynku Pracy podzieliła kwotę na poszczególne formy zwalczania bezrobocia - mówi Józef Bakuła. - Otrzymaliśmy o 5 milionów złotych mniej niż w 2019 roku, ale ma to związek z tym, że liczba bezrobotnych również się kurczy. Znacznie mniej pieniędzy mamy z Funduszu Pracy, z których może korzystać każdy bezrobotny. Natomiast znacznie więcej pieniędzy otrzymujemy z funduszy europejskich, jednak one są skierowane do odpowiednich grup osób bezrobotnych. Na przykład program POWER jest dla młodzieży do 30 roku życia i on ruszy od maja. Już rozpatrujemy wnioski, które złożyły osoby powyżej 30 roku życia.
Chodź bez pracy jest w Radomiu 20 tysięcy osób, to radomski Powiatowy Urząd Pracy ma kilkaset nowych ofert zatrudnienia.
- Na początku stycznia mieliśmy 200 ofert pracy, które przeszły z ubiegłego roku, w styczniu zgłoszono 356 - tłumaczy Bakuła. -Na podstawie tych ofert skierowaliśmy do pracy 407 osób. To znaczy, że na miesiąc luty musieliśmy przesunąć 150 ofert pracy, na które nie było zainteresowania. Obecnie zgłaszają się do nas pracodawcy, którzy poszukują pracowników bez żadnych kwalifikacji; wystarczy jedno- sama chęć nauki i pracy. Kilka lat temu taka sytuacja była nie do pomyślenia. Pracodawcy poszukiwali ludzi po studiach, władających dobrze językami obcymi, którzy dodatkowo mieliby jakiekolwiek doświadczenie.
Stopa bezrobocia w mieście wynosi 11 procent, zaś w powiecie 16 procent.