Doniesienie w tej sprawie złożyły w ubiegłym roku radomska kuria i kwatera główna ZHP. Od tego czasu toczy się śledztwo, które pierwotnie miało się zakończyć w maju. Jednak prokuratura podjęła decyzję o przedłużeniu postępowania.
- Śledztwo zostało przedłużone do końca lipca - mówi Beata Galas, rzecznik radomskiej prokuratury. - Obecnie przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Zostały podjęte czynności zmierzające do ustalenia danych innych osób, które miały wiedzę na temat prowadzonego postępowania. Głównie chodzi o osoby , które pracowały w parafii w Radomiu i Suchedniowie organizując grupy zuchowe i harcerskie.
Ksiądz wobec którego prowadzone jest śledztwo w latach 80 był zaangażowany w działalność opozycyjną. Był kapelanem radomskiej "Solidarności" w latach 80. W tym tygodniu w dzienniku "Rzeczpospolita" ukazał się artykuł, z którego wynika, że radomska kuria wiedziała o zarzutach wobec księdza Stanisława S. w 2013 roku., lecz nie podjęła stosownych działań. Oświadczenie w tej sprawie wydał kanclerz kurii Edward Poniewierski. Oto jego treść:
Zapoznałem się z artykułem na temat Diecezji Radomskiej zamieszczonym w „Rzeczpospolitej” i potwierdzam, że przekazałem autorowi wszelką wiedzę, jaką dysponuję w opisanej sprawie. Wyrażam też szczery żal wobec zdarzeń, które mogły mieć miejsce i krzywdy osób, które ich doświadczyły. Ufam, że ustali je i wyjaśni postępowanie prokuratorskie oraz kanoniczne. Mając jednak wzgląd na oba te postępowania dobrze jest powstrzymać się od wszelkich komentarzy na ten temat mogących mieć wpływ na obiektywny przebieg tych postępowań, podjętych już wcześniej przez Księdza Biskupa.
Ksiądz Stanisław S. do czasu rozpatrzenia sprawy został zawieszony przez biskupa w pełnieniu funkcji proboszcza jednej z radomskich parafii.