Miasto nie zrezygnuje ze strefy wydzielonej dla kierowców - przynajmniej na razie. Chodzi o zataśmowane przejście przy kabinie kierowcy w autobusach komunikacji miejskiej.
W ostatnim czasie z tego rozwiązania zrezygnowała między innymi Warszawa.
Warszawa z takiego rozwiązania zrezygnowała już po raz kolejny, my jako Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji ze stref wydzielonych dla kierowców nie zrezygnowaliśmy od momentu tych pierwszych zaleceń. Kierowcy cały czas mogli czuć się bezpiecznie za tą strefą i na razie Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji nie zamierza likwidować tych specjalnych stref wydzielonych dla kierowców - powiedział nam Dawid Puton, rzecznik MZDiK.
Polecany artykuł:
Pod znakiem zapytania stoi też ponowne uruchomienie tzw. "ciepłego guzika", dzięki któremu pasażerowie autobusów mogli sobie sami otwierać drzwi.
Jeżeli będzie mogli śmiało stwierdzić, że sytuacja pandemiczna jest stabilna, wtedy będziemy rekomendować w MPK i u innych przewoźników komunikacji miejskiej przywrócenie zasad ciepłego guzika, które były i likwidację strefy wydzielonej dla kierowców. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo. Będziemy musieli poczekać na stabilną sytuację pandemiczną, wtedy będziemy podejmowali jakiekolwiek kroki i decyzje - dodaje Puton.
Wraz z "ciepłym guzikiem" wyłączono także możliwość zakupu biletów u kierowców. Takie ograniczenia funkcjonują w Radomiu od dwóch lat.