W tym roku indywidualnie wystartowało 149 zawodników, w tym ubiegłoroczni zwycięzcy: Tomasz Szala i Maria Pytel, oni też zdobyli złoto w swoich kategoriach. Srebro wywalczył też Przemysław Szymanowski, który zdobył 50 medali Mistrzostw Polski w triathlonie, duathlonie i aquathlonie. - W Kozienicach jestem prawie co roku. Bardzo lubię tu przyjeżdżać. Trasa jest bardzo fajna, rowerowa jest bardzo szybka, biegowa też bardzo urozmaicona: trochę krosiku, trochę asfaltu.
Wystartowało też 19 sztafet x3. Jednak kozienickie zawody to nie tylko zmagania zawodowców. Na starcie aquathlonu czyli zawodów dla młodzieży do lat 15 stanęło 50 śmiałków. Zawodnicy chwalili doskonałą atmosferę, która także w tym roku - mimo pandemii - panowała w Kozienicach.
- Przestrzegaliśmy wszystkich zasad sanitarnych, które zasugerowało nam ministerstwo - powiedział Jerzy Górski, wybitny triathlonista i organizator zawodów. - Co było najtrudniejsze? Pogoda. Nie mogłem usnąć, bo wcześniejsze prognozy mówiły o groźnych burzach z wiatrem o prędkości stu kilometrów. Nie wiedziałem czy triathlon nie poleci do nieba, ale kiedy słońce uśmiechnęło się do nas i zawodników, odetchnąłem z ulgą.
Jak podkreślała Dorota Stępień wiceburmistrz Kozienic, zawody thriathlonowe to już tradycja miasta. - Z roku na rok te zmagania są coraz bardziej popularne, startuje w nich coraz więcej zawodników. Jest bardzo dobra organizacja, dzięki współpracy z Jerzym Górskim, z którym współpracujemy od lat. Rozmawialiśmy już z panem Jerzym, myślę że dziesiąte zawody za rok też się odbędą - powiedziała.