Już drugi rok z rzędu pracownicy z Nadleśnictwa Radom walczą z Barszczem Sosnowskiego. W okolicach Radomia najwięcej barszczu znajduje się w okolicach Łazisk. Został posadzony, gdyż miał stanowić paszę dla bydła. Usuwanie szkodliwej rośliny trwały od zeszłego roku.
- Program usuwania barszczu trwa 3 lata. W pierwszym roku musieliśmy zinwentaryzować gdzie znajduję się barszcz Sosnowskiego i przygotować się do operacji usuwania tej rośliny. Otrzymaliśmy dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Zwalczanie polega na czterokrotnych zabiegach: chemicznych i mechanicznych. To nie jest łatwe, bo roślina jest wysoka i nie jest łatwo ją usunąć. Widzimy pewne skutki tych naszych zabiegów, bo jest zdecydowanie mniej barszczu na terenie gdzie występował - mówi Hubert Ogar z Nadleśnictwa Radom.
Największym zagrożeniem ze strony barszczu Sosnowskiego stanowią wydzielane przez wszystkie części tej rośliny olejki eteryczne, zawierające związki kumarynowe (furanokumaryny)