Do tej operacji lekarze przygotowywali się przez 3 lata. Przez ten czas grupa medyków szkoliła się pod okiem profesora Adama Kobayashiego. Teraz sami musieli stanąć przed stołem operacyjnym i szybko wykonać zabieg, w tym wypadku czas gra olbrzymią rolę.
- Większość udarów, to udary niedokrwienne. Czyli sytuacje w której skrzeplina zatyka nam tętnice mózgu powodując zawał. Niesie to ze sobą konsekwencje właśnie w postaci połowicznego niedowładu czy problemami z mową. Jest to choroba śmiertelna. 15-20 proc. osób umiera, a jeżeli nie umierają to są osobami z niedowładami. Jeżeli chodzi o sam zabieg trombektomii, najważniejszy jest czas wykonania- mówi prof. Andrzej Kobayashi neurolog współpracujący w Mazowieckim Szpitalem Specjalistycznym w Radomiu.
Do tej pory zabiegi trombektomii były prowadzone w Warszawie.