Prokurator zdecydował o postawieniu 4 zarzutów mężczyźnie, który tydzień temu dotkliwie pobił właścicielkę sklepu przy ul. Miłej w Radomiu. Pobici zostali syn kobiety i jego kolega. Film z monitoringu został opublikowany w sieci i wywołał spore emocje wśród mieszkańców Radomia. Prokuratura już wcześniej miała informacje, że główny agresor może przebywać zagranicą. Dziś postawiono mu zarzuty.
- Pierwszy zarzut dotyczy usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym pokrzywdzonej która otrzymała dwa kopnięcie w twarz i wskutek których pokrzywdzona doznała bardzo wielu obrażeń w obrębie twarzoczaszki. Mówimy tutaj o wieloodłamowym złamaniu kości czaszki, które skutkowały trwałym zeszpeceniem i zniekształceniem twarzy - mówi Beata Galas rzecznik radomskiej prokuratury. - Zarzut zagrożony jest karą pozbawienia wolności co najmniej 8 lat, dożywotniego pozbawienia wolności, bądź karą 25 lat pozbawienia wolności. Drugi zarzut dotyczy udziału w pobiciu trzech osób pokrzywdzonych. Dodatkowo mężczyźnie zarzucono posługiwanie się niebezpiecznym narzędziem w postaci drewnianej europalety ważącej 25 kg. Dwa kolejne zarzuty dotyczą umyślnego uszkodzenia mienia. Chodzi o zniszczone drzwi w jednym sklepie, a także rozbitą witrynę sklepową i zniszczony towar w drugim. Straty oszacowano na 1600 złotych.
W związku z tym, że 37 latek mógł wyjechać zagranicę prokuratura będzie mogła wykonać kolejne czynności dotyczące zatrzymania mężczyzny.
- Dzisiaj został skierowany wniosek do Sądu Rejonowego w Radomiu o zastosowanie tymczasowego aresztu dla mężczyzny - mówi Beata Galas. - Po uzyskaniu stosownej decyzji będzie można rozpocząć poszukiwania listem gończym, a później będzie można wystąpić do Sądu Okręgowego w Radomiu z wnioskiem o wydanie Europejskiego nakazu aresztowania.
Wcześniej zarzuty usłyszało dwóch mężczyzn. Obaj odpowiedzą za udział w bójce, która miała charakter chuligański.