Najwięcej wypadków zdarza się nad rzekami i jeziorami w miejscach gdzie nie ma ratownika. Głównym powodem utonięć jest brawura i picie alkoholu.
- Często zdarza się tak, że osoby przez kilka miesięcy biorą lekcje pływania na basenie a potem wyruszają na wakacje i chcą spróbować swoich sił w jeziorze albo w morzu -mówi Justyna Stanik- Rybak z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. - Dotyczy to szczególnie osób młodych, które chcą się popisać prze swoimi kolegami. Karta pływacka nie upoważnia nas jednak do rzucania się do wody, której nie znamy. Skoki tą są te dramatyczne sytuacje, które co roku mają miejsce. Dochodzi do nich w miejscach gdzie nie ma ratowników i tego typu zabawy prowadzą do nieszczęść. Bezwzględnie zabronione jest wchodzenie do wody, gdy jest wywieszona czerwona flaga. Pamiętajmy, aby - gdy jest gorąco- nie wchodzić szybko do wody, bo to może skończyć się problemami zdrowotnymi. Pamiętajmy o tym, że woda to jest żywioł i małe dziecko jest w stanie się utopić w miejscu gdzie woda ma kilka centymetrów, dlatego ważna jest prawidłowa opieka nad naszymi dziećmi. Tu zachłyśnięcie się dziecka wodą może być tragiczne w skutkach.
Tylko wczoraj w Polsce utopiły się 4 osoby.