Jak wstępnie ustalili policjanci, ojciec 5-latka prowadził pracę związane z powalonym drzewem. Drzewo przewróciło się w czasie ostatnich wichur i po wyrwanych korzeniach pozostała wyrwa w ziemi, do której chłopiec wszedł niepostrzeżenie. W momencie, gdy jego ojciec przecinał drzewo na pół, jego część drzewa wróciła na swoje miejsce i przygniotła 5 latka.
W czasie wypadku chłopiec stracił przytomność. Początkowo, pomocy udzielała mu jego rodzina, następnie służby, które przybyły na miejsce. Następnie 5-latka przewieziono do szpitala. Jego stan jest stabilny.
Dziecko trafiło do Klinicznego Oddziału Anestezjologii, Intensywnej Terapii i Leczenia Bólu. Przeszło szereg badań diagnostycznych oraz konsultację lekarską z zakresu chirurgii dziecięcej. We wtorek 22 lutego przed południem chłopiec został przekazany do Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Polikarpa Brudzińskiego w Warszawie celem kontynuacji leczenia. - Powiedziała nam Karolina Gajewska, rzecznik Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu
Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo pod względem nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu:
Ojciec został przesłuchany charakterze świadka i przedstawił okoliczności nieszczęśliwego zdarzenia. Obecnie trwają przesłuchania kolejnych świadków. Prokuratura czeka także na uzyskanie dokumentacji medycznej ze szpitala. Powiedział Janusz Kaczmarek, szef Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód