W pierwszej instancji kobieta została uniewinniona. Przypomnijmy, chodzi o sprawę z 2019 roku, gdy w jednym z radomskich przedszkoli pojawiły się w szafkach maluchów kartki z informacją że jedna z przedszkolanek znieważa podopiecznych i grozi im zamknięciem w łazience lub zawinięciem w dywan.
Nagrania otrzymała dyrekcja. Po odsłuchu potwierdzono że głos należy do jednej z nauczycielek. Przedszkolanka nie przyznawała się do winy i twierdziła, że nagranie jest zmanipulowane. Sąd uznał wtedy że zachowanie kobiety nie miało znamion przestępstwa, choć część zachowań było niewłaściwe.