Jak policzono w Urzędzie Gminy i Miasta w Grójcu, brakuje około tysiąca dokumentów. To różnica między już złożonymi deklaracjami a liczbą zameldowanych mieszkańców. Okazuje się, że wywozem śmieci z koszy ulicznych zajmowała się firma, która była podwykonawcą dla operatora na całe miasto. Ta sama firma miała podpisane umowy z przedsiębiorcami, którzy swoje śmieci stawiali obok koszy ulicznych, skąd je odbierano. Tu urzędnicy doszukują się dziury w systemie. Jak mówi burmistrz Grójca, Dariusz Gwiazda.
Teraz robimy ulicami kontrole, żeby mieć jasność, bo śmieci przy koszach przybywa. Część właścicieli śmieci rozszyfrowaliśmy, są to mieszkańcy domów jednorodzinnych którzy, nie złożyli deklaracji unikając opłat. Są też właściciele działalności gospodarczych – dodaje.
Do osób, które jeszcze nie dopełniły obowiązku gmina będzie wysyłać pisma z upomnieniem. Ostatecznie zapominalscy mogą narazić się na karę finansową. Niezłożenie dokumentu może być bolesne dla portfela i kosztować nawet 5 tysięcy złotych.