Zanim jednak dano start do startu głównego, odbyły się biegi dzieci i młodzieży, oraz dwukilometrowy bieg charytatywny. W tym roku zbierano pieniądze na leczenie 9- letniego Nikosia. Chłopiec choruje na neuroblastomę 4 stopnia z przerzutami do węzłów chłonnych, szpiku kostnego oraz kości. Jednak najwięcej emocji budził bieg główny. Na dystansie 10 kilometrów po centrum miasta najszybszy- podobnie jak rok temu- okazał się radomianin Mateusz Kaczor.
-Lubię startować w biegach ulicznych, a jak są na podwórku to już w ogóle. To już jest siódma edycja w której biorę udział. Dzisiaj pogoda nie dopisuję. Zazwyczaj w Kaziki jest około 10-15 stopni, dziś jest dużo chłodniej. Pogoda jest jednak taka sama dla wszystkich startujących. Pokonałem tę trasę w ciągu około28 minut i to jest rekordowy wynik, jeżeli chodzi o Kaziki. Chociaż ta trasa za każdym razem jest inna. Jestem w formie. Wczoraj byłem w Kielcach gdzie odbyły się Mistrzostwa Polski Wojsk Obrony Terytorialnej. Wygrałem w przełaju na dystansie 3 kilometrów - mówi Mateusz Kaczor, zwycięzca XV Biegu Kazików.
Bieg Kazików to impreza, która zawsze przyciąga dużą liczbę biegaczy.
- Liczba uczestników jest zależna od pogody. Dzisiaj mamy taką typową marcową pogodę, więc część osób zapewne zrezygnowała z biegu. Jednak wszystkich startujących mamy w biegu Kazików około 1500 osób. Jest to dobra frekwencja. Dla nas organizatorów ważna jest promocja miasta Radomia, promowanie zdrowego trybu życia. Chcemy, żeby była to impreza rodzinna. Dzieci startują w biegach krótszych, dla przedszkolaka. Rodzice zaś w biegu głównym i mogą razem na sportowo spędzić ten czas - mówi Artu Błaśiński, organizator Biegu Kazików.
W sumie na starcie biegu głównego stanęło blisko 700 osób.