Do oszustwa w miejskiej spółce Rewitalizacja doszło w marcu. Księgowa w ciągu czterech godzin zrobiła 25 przelewów, a pieniądze trafiły na konta oszustów. Cześć pieniędzy została odzyskana. Stanowisko stracił prezes spółki a kobieta dokonująca przelewów została dyscyplinarnie zwolniona. Teraz przed sądem chcę dochodzić swoich praw.
- Główne żądanie powódki jest to żądanie przywrócenia do pracy, oprócz tego powódka żąda również zasądzenia wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy za cały okres. Takie żądanie związane jest z tym, że pani była w okresie ochronnym w momencie rozwiązania umowy o pracę z uwagi na wiek przedemerytalny. Powódka twierdzi że rozwiązanie umowy o pracę które otrzymała jest bezzasadne, ponieważ nie naruszyła swoich obowiązków pracowniczych. Jej zdaniem była upoważniona do wykonywania przelewów bankowych i nie potrzebowała do ich akceptacji zgody zarządu- wyjaśnia Arkadiusz Guza rzecznik radomskiego sądu okręgowego.
Jest odpowiedź spółki na ten pozew.
- Spółka wnosi o oddalenie pozwu w całości. Ich zdaniem powódka wykonywała procedurę przelewów bankowych bez powiadomienia zarządu spółki. Tym bardziej, że prezes siedział w gabinecie tuż obok niej. Nie było więc problemu by uzyskać zgodę na wykonanie przelewów- mówi Arkadiusz Guza.
Termin rozprawy ma być znany za kilka dni.