Po 24 godzinach jazdy i przejechanych 380 kilometrach, Sebastian zderzył się z ciężarówka na trasie między Bydgoszczą a Grudziądzem. Karetka pogotowia zabrała go na badania, a jego rowerem zajmuje się ekipa techniczna. Sebastian powiedział, że czuje się dobrze i jeśli badania nie wykażą żadnego poważnego urazu, to rusza w dalszą drogę.
Przypomnijmy, Sebastian Nowacki zamierzał pokonać 1000 kilometrów bez snu w celu uzbierania pieniędzy na leczenie dla chorej na nowotwór Oli. Trasę rozpoczął wczoraj z Radomia, a zakończyć miał ją w Szczecinie.