Ciemne żarówki, zimne piecyki czy topniejące zamrażarki. Z takimi problemami w niedzielę (20.02) zmagali się mieszkańcy różnych miejscowości w całym regionie radomskim. Najgorzej jest w powiecie kozienickim, gdzie po godzinie 15.00 na elektryczność wciąż czekało ponad pięć tysięcy sześciuset odbiorców. Bez prądu pozostawały miejscowości w gminach Garbatka Letnisko, Głowaczów, Gniewoszów, Kozienice, Magnuszew. Problem jest także w pobliskich Pionkach w powiecie radomskim. Na elektryczność czekają też mieszkańcy powiatu lipskiego, między innymi gmin Ciepielów, Rzeczniów, Kazanów.
- Tu sytuacja jest o tyle trudna ponieważ uszkodzeniu uległy stacje i dlatego mieszkańcy części powiatu lipskiego tak długo pozostają bez prądu - wyjaśniała Ewa Wiatr z biura prasowego PGE Dystrybucja, oddział Skarżysko Kamienna.
Na powrót elektryczności czekają też mieszkańcy powiatu grójeckiego, m. in. gmin Błędów, Chynów i Belsk Duży a w powiecie białobrzeskim w gminie Promna.
- Wszystkie ekipy są w terenie, ale awarii jest tak wiele i na tak dużym terenie, że nie możemy dokładnie powiedzieć, kiesy wszystkie zostaną usunięte. Wyjątkowo silny wiatr łamał konary i przewracał drzewa, które spadały na linie energetyczne. Najtrudniejsze jednak są te awarie, gdzie uszkodzone przez powalane drzewa były nie tylko linie ale też słupy energetyczne. Tak są miejsca, gdzie słupy też zostały połamane - wyjaśnia Ewa Wiatr.