Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze prowadzi pracę na radomskim lotnisku. Obecnie trwają pracę związane z budową i przedłużeniem pasa startowego. Lada dzień ma zostać podpisana umowa z wykonawcą terminala lotniczego. PPL prowadzi z miastem także negocjację dotyczącą budowy tzw. infrastruktury około lotniskowej. Chodzi między innymi o budowę wraz z PKP SA nowego przystanku kolejowego przy wiadukcie przy ul. Żeromskiego. Władze Radomia i PPL nie mogą od kilku miesięcy dojść do porozumienia dotyczącego budowy schodów ruchomych łączących wiadukt i nowy przystanek kolejowy.
- Skoro miasto buduję wiadukt, to miasto powinno mieć interes w tym aby wybudować tam schody - mówi Mariusz Szpikowski prezes PPL. - Wiadukt i peron, powinny być połączone w ten sposób, by Radom nie był narażony na śmieszność. Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania jak zadaszone schody ruchome. Chodzi o komfort pasażerów, którzy będą chcieli się dostać na lotnisko. Miasto powinno przestać dyskutować o rzeczach oczywistych i zając się tym co powinno zostać zrobione. Brak decyzji blokuje działania PKP PLK na peronie. My jako PPL robimy swoje: budujemy drogę startową, zaraz rozpoczniemy budowę terminala. Chcemy by miasto włączyło się w inwestycje około lotniskowe. Chcemy by miasto skupiło się na drogach dojazdowych i komunikacji.
Prezes PPL odniósł się także do pomysłu utworzenia doraźnej komisji ds. budowy radomskiego lotniska. Przypomnijmy. To pomysł grupy radnych z Koalicji Obywatelskiej, którzy chca mieć wpływ i kontrolę tego co dzieję się na Sadkowie.
- Wszystkie nasze działania są jawne i jasne - mówi Mariusz Szpikowski. - W sposób otwarty komunikujemy o tym co dzieję się na lotnisku; mówimy o działaniach, przedstawiamy konkretne kwoty. Są spotkania komitetu sterującego na które przychodzą przedstawiciele miasta. Padają pytania, my staramy się odpowiadać. Niczego nie ukrywamy.
Kolejne spotkanie przedstawicieli miasta i PPL planowane jest na jutro.