Pracownicy walczą o dodatki za dyżury nocne i świąteczne od lipca 2021 roku. Jak informował nas szpital zmiana jest spowodowana koniecznością dostosowania regulaminu nagradzania do obowiązujących przepisów. Chodzi o uporządkowanie kwestii dodatków dla salowych, sanitariuszy, pomocy laboratoryjnej, dezynfektorów czyli zawodów niemedycznych. Ostatnie rozmowy doprowadziły do tego, że dodatki są wypłacane do końca lutego. Pracownicy założyli swój związek zawodowy. Co będzie dalej?
- Z relacji pracowników dowiedziałem się, że te dodatki zostały przyznane kilkanaście lat temu. Bez dokumentu potwierdzającego nabycie tych dodatków. Chcemy, żeby to dodatki wróciły, Jeżeli nie mogą w takiej formie jak było tej pory to niech zostaną wypłacone w innej formie na poziomie jednego dodatku w kwocie 600-700 złotych -mówi Krystian Karol Krassowski Prezes Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia.
Problem dodatków dotyczy w sumie 150 osób zatrudnionych w szpitalu na Tochtermana.
- Bez tych dodatków to jesteśmy stratni jakieś 500-600 złotych na pensji. To zależy od ilości nocy i świąt w miesiącu. Dla naszych małych podstaw są to duże pieniądze. Dojdziemy do momentu, że będziemy przychodzić i pracować w Boże Narodzenie czy Wielkanoc za marne grosze- mówi Jolanta Socha salowa z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Jakie jest stanowisko szpitala w tej sprawie.
- Sytuacja związana jest z dostosowaniem regulaminu wynagradzania do obowiązujących przepisów. Obecnie dodatki są wypłacane na podstawie porozumienia, które zawarli pracownicy z dyrekcją szpitala. To porozumienie funkcjonuje od 28 lutego. Czekamy na kolejne wytyczne, już wiemy że jest ono przygotowywane. Na mocy nowych przepisów zostanie przyjęte nowe porozumienie. Ta grupa to pracownicy niemedyczni, którzy mieli wypłacane dodatki jako personel medyczny. Problem pojawił się w momencie w którym pracownicy mogli skorzystać z dodatku w wysokości 5 tys. złotych dla pracowników niemedycznych. Dlatego musimy te sprawy doprecyzować w oparciu o przepisy, ale tez tak by pracownicy tacy jak salowi nie stracili dodatków- mówi Elżbieta Cieślak rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Rozmowy trwają.
