Uwaga na przemoc rówieśniczą

i

Autor: pixabay

ZDROWIE PSYCHICZNE

Przemoc rówieśnicza, czyli stopniowe przekraczanie granic. Ośrodek Interwencji Kryzysowej alarmuje, Radom nie jest wolny od tego problemu

2024-10-04 11:04

Taka przemoc w głównej mierze polega na nękaniu jednej z osób. Najczęściej dochodzi do niej na szkolnych korytarzach.

Wyśmiewanie, wykluczenie i ciągłe nękanie-to tylko niektóre działania, na jakie narażona jest ofiara bullyingu, czyli przemocy rówieśniczej wśród dzieci i młodzieży. - Najczęściej dochodzi do niej w szkole - mówi Anna Małaśnicka, psychoterapeutka z Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu:

My obserwujemy, że problem jest bardzo duży, bo do nas zgłaszają się rodzice z dziećmi. Natomiast zanim dziecko się otworzy i powie co się, wydarzyło, też mija czas. Takie są właśnie konsekwencje tej przemocy, utrata zaufania do dorosłych i ogromna samotność. Natomiast w środowisku szkolnym, gdzie dochodzi do nękania, trudno jest przemoc dostrzec. Dlaczego? Ja może podam przykład, żeby lepiej wytłumaczyć. Siada jedno dziecko obok drugiego w klasie szkolnej, czy na korytarzu i wstaje się od tego dziecka, podkłada mu się nogę i czasem nauczyciele, wychowawcy nie widzą tego i to również, może być tak robione, żeby tego nie było widać, bo tam nie ma znamion przemocy fizycznej. Najczęściej obserwuje się zmianę zachowania ofiary, czyli nie chce chodzić do szkoły, unika spotkań klasowych, wycieczek.

Symbole Radomia - odlew kuchenki stanął w centrum miasta

- Takie zachowania w nastolatku mogą prowadzić do trwałych szkód emocjonalnych- dodaje Małaśnicka:

To się zawsze bardzo niewinnie zaczyna, czyli gdzieś tam ktoś się źle się odezwał, cała klasa nie zareagowała, poszło dalej i akcja się zaczyna powtarzać, drugi, trzeci raz. Dziecko, które tego doświadcza najczęściej, zostaje same, nie ma wsparcia rówieśniczego, nie ma kolegów, koleżanek.

Ważne, aby świadkowie przemocy reagowali. Sprawę można zgłosić do pedagoga szkolnego, czy psychologa. W skrajnych przypadkach sprawę należy zgłosić policji.