Radomianie chętnie pomagają Ukrainie. W mieście działa kilka zbiórek zarówno ubrań, jak i żywności oraz materiałów higienicznych czy medycznych dla uchodźców.
Wielu ludzi decyduje się na wzięcie pod swój dach osób, które uciekły przed wojną do Polski. - Ważne, by porozmawiać o tym z naszymi dziećmi - mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu:
Musimy to wytłumaczyć prostym, dziecinnym językiem naszym dzieciom. Trzeba powiedzieć, że tak jest w życiu, że musimy słabszym pomagać, że musimy pomagać tym, którzy są w potrzebie, a teraz nasi sąsiedzi są w potrzebie. Jeśli już się zdecydujemy na przyjęcie uchodźców pod swój dach, trzeba też dziecko na to przygotować. Trzeba zadziałać takim systemem a priori. Wiedząc, że może być taka sytuacja, trzeba dziecko do tego przygotować mentalnie, emocjonalnie. Tłumaczyć, że to są ich koledzy, koleżanki, bo wśród tych osób są też dzieci.
W powiecie radomskim działa także akcja "dom dla Ukrainy" organizowana przez Powiatowe Centrum Koordynacji. Do tej pory dach nad głową zyskało ponad 50-ciu uchodźców z Ukrainy.