Jak pokazują wyniki badań strażacy cieszą się największym poparciem społecznym. Bardzo często to oni są pierwsi na miejscu zdarzenia i muszą ratować ludzkie życie. Gaszą nie tylko pożary, ale jeżdżą do wypadków drogowych, podtopień i powodzi, katastrof budowlanych i wielu innych zdarzeń.
- Pękam z dumy patrząc na to co robią moje koleżanki i koledzy na co dzień. Chylę czoła przed mieszkańcami, którzy tak wysoko nas oceniają. Zapewniam, że robimy wszystko, aby nasza praca była coraz lepsza. Jeżeli chodzi o zainteresowanie strażą pożarną to jest dość duże. Nie mamy problemów z zatrudnianiem nowych ludzi. Realizowanie tego zawodu to pasja. Strażacy często spełniają swoje dziecięce marzenia - mówi st. bryg. Bartosz Musiał komendant miejski straży pożarnej w Radomiu.
Dla niektórych praca w straży to kontynuowanie rodzinnych tradycji.
- Mój tata był strażakiem. Wiadomo wybór miałem, ale już w szkole średniej zdecydowałem się na zostanie strażakiem. Nasza codzienność to służba. 24 godziny służby i 48 godzin odpoczynku. Do tego dochodzi pasja historyczna związana z pożarnictwem. Ta praca daję olbrzymią satysfakcję i frajdę wewnętrzną, że możemy pomagać ludziom. Żadne pieniądze i pochwały nie zastąpią ludzkiej wdzięczności - mówi Leszek Tyrc strażak z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Radomiu.
W Komendzie Miejskiej Straży Pożarnej w Radomiu pracuje 250 strażaków.