Przejście i przejazd dla rowerów przez ul. Maratońską na wysokości ulicy Podhalańskiej cieszy się dużą popularnością wśród cyklistów. Nie jest to przypadek. To właśnie tamtędy najłatwiej dotrzeć pomiędzy bulwarami nad Mleczną a otwartą ścieżką dookoła zalewu na Borkach. Jednak nie jest to bezpieczne miejsce. Doszło tam do potrącenia 17 rowerzystów. Ostatnie miało miejsce nieco ponad tydzień temu.
- Chcemy szybko ten temat rozwiązać i ustawić sygnalizację w tym miejscu. Jest to miejsce, które generuje bardzo dużo wypadków. Ostatnio zdecydowanie poprawiliśmy widoczność w tym miejscu. Jednak dojeżdżając do tego przejścia zarówno jako kierowca jak i rowerzysta muszą zachować szczególną ostrożność. Jeżeli chodzi o sygnalizację to radni muszą wyrazić zgodę na to zadanie, bo musimy zrobić dokumentację na to zadanie. Musi bowiem powstać tam sygnalizację świetlna, która musi być zespolona z oświetleniem, które musi zostać poprawione w tym miejscu. Mamy świadomość, że to przejście musi byc priorytetem, ale miejmy na uwadze, że potrzebne na to są pieniądze- mówi Dawid Puton rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Sygnalizacja świetlna to jedyne rozwiązanie w tym miejscu- uważają przedstawiciele Bractwa Rowerowego.
- Uważamy, że projekt budowy świateł powinien być projektem komplementarnym do projektu przedłużenia bulwarów. To powinna być jedna inwestycja a nie liczenie, że liczba rowerzystów i pieszych się zmniejszy. Tym bardziej, że po drugiej stronie mamy atrakcyjny zbiornik i jedzie tam naprawdę dużo ludzi - mówi Sebastian Pawłowski kanclerz radomskiego Bractwa Rowerowego.
Decyzja w sprawie przejścia będzie należała do radnych.