Łupem złodziei padły krzyże, litery oraz inne zdobienia pomników wykonane z kolorowych metali. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 28-latka wraz z 37-latkiem spowodowali straty o łącznej wartości ponad pół miliona złotych. W ostatni czasie informacje o takich kradzieżach napływały z Grójca, Błędowa czy Karczewa.
- W przeciągu ostatnich dwóch miesięcy, na terenie karczewskiego cmentarza pojawiły się „cmentarne hieny”. Jak wynika z przyjętych przez karczewskich śledczych zawiadomień, łupem sprawców padły krzyże, litery oraz inne zdobienia pomników wykonane z kolorowych metali. Ponadto do lokalnej Policji cały czas napływają informacje, że takich kradzieży było znacznie więcej oraz doszło do nich także na terenie cmentarza w Kołbieli, Otwocku, Grójcu i Błędowie. Funkcjonariusze prowadzący postępowanie nie wykluczają, że grabieże miejsc pochówku miały miejsce na terenie całego garnizonu stołecznego, informuje Paulina Harabin, oficer prasowy KPP Otwock.
O kradzieżach na lokalnych cmentarzach pisał wcześniej lokalny portal grojec24.net. Na cmentarzu przy ulicy Mszczonowskiej w Grójcu nakryto złodzieja na gorącym uczynku. - Mężczyźnie udało się co prawda zbiec, ale porzucił około 30 skradzionych dewocjonaliów. Można je odebrać od zarządcy cmentarza. Do podobnych kradzieży dochodziło też w sąsiednich miejscowościach, m.in. Belsku Dużym, Błędowie czy Boglewicach, czytamy na portalu.
Para skradzione przedmioty sprzedawała na skupach złomu. Oboje trafili do policyjnych cel.