W poprzednich latach na białobrzeskiej plaży wypoczywało nawet ponad tysiąc osób. W tym roku mimo pandemii, nad wodą pojawiali się nie tylko spacerowicze ale też amatorzy wodnego wypoczynku, jeszcze przed otwarciem sezonu. - W weekendy nie dało się zaparkować samochodu. W tej sytuacji podjęliśmy decyzję o otwarciu strzeżonego kąpieliska - wyjaśnia Adam Bolek, burmistrz Białobrzegów. Dodaje, że woda jest systematycznie badana przez sanepid a bezpieczeństwa kąpiących strzegą ratownicy.
Na plaży obowiązują zasady bezpieczeństwa sanitarnego, zabezpieczające przed koronawirusem, czyli przede wszystkim zachowanie odległości od innych wypoczywających osób. Można jednak korzystać z przebieralni, altany czy grilla. Użytkowany jest też białobrzeski tor kajakowy, biegnący wzdłuż plaży. - Woda w tym roku jest dość wysoka w stosunku do ubiegłych lat, więc do wszystkich - i kapiących się, i kajakarzy - apelujemy o rozwagę - dodaje burmistrz.
Kąpielisko będzie czynne do przedostatniego weekendu sierpnia. Koszt jego funkcjonowania szacowany jest na 30 tys. złotych. Pieniądze te zostaną przeznaczone m. in. na wynagrodzenie dla ratowników i utrzymanie porządku na plaży i kąpielisku.