Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, a „Broniarze” od 58 minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Adriana Dąbrowskiego. W bramce trójkolorowych wystąpił Jakub Kosiorek i można uznać go za cichego bohatera spotkania, bo między innymi dzięki jego interwencjom podopieczni Artura Kupca przywieźli do Radomia jeden punkt.
- Cel był jasno określony. Jedziemy na bardzo trudny wyjazd, jedziemy do zespołu, który ma tyle samo punktów co my i też walczy zaciekle o utrzymanie w tej lidze. Niedosyt z jednej i drugiej strony, bo wynik był remisowy. Natomiast uważam, że byliśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem mentalnym. Chłopaki zostawiły dzisiaj naprawdę mnóstwo zdrowia i sami się przekonali ile trzeba włożyć pracy i psychicznej, fizycznej i mentalnej, żeby chociaż ten punkt zdobyć. Słowa uznania dla chłopaków, bo dali z siebie dzisiaj naprawdę maksa. Do nikogo nie można mieć pretensji. Walka, zaangażowanie, natomiast też trzeba powiedzieć, że graliśmy w dziesięciu w drugiej połowie i udało nam się zdobyć ten jeden punkt, mówił po meczu Artur Kupiec, trener Broni. - Ja wiem, że to nie jest zadowalające. Sytuacja w tabeli się pogorszyła po tym zdobytym jednym punkcie. Obiecuję, że Ci chłopcy maja umiejętności, mają możliwości, aby walczyć do samego końca o utrzymanie i tak będzie, dodaje szkoleniowiec Broni.
Broń po 20. rozegranych meczach w trzeciej lidze zajmuje 17 lokatę. W najbliższą niedzielę radomianie zmierza się z GKS Wikielec.
Polecany artykuł: