Zebraną kawą i herbatą streetworkerzy częstują swoich podopiecznych na miejscu, ale też w terenie. Potrzebujący może przyjść codziennie, a w miarę spadku temperatur zwiększa się zainteresowanie ciepłym napojem. Jak mówi Dagmara Kornacka, streetworkerka radomskiej Caritas, "to dobra okazja do rozmowy".
Epidemia COVID-19 utrudnia działania streetworkerom. Bezdomni mogą zgłaszać się na Zagłoby po odzież czy skierowania do jadłodajni, jednak do placówki przyjmowane są osoby z negatywnym wynikiem testu na koronawirusa, lub zaświadczeniem lekarskim o stanie zdrowia. Przekazywanie żywności, czy dokumentów odbywa się "przez furtkę". Problem stanowi tez odzież, która spływa w darach. Ofiarodawca musi wydać oświadczenie, że przekazywana odzież nie pochodzi od osoby zmarłej z powodu zakażenia koronawirusem. Jak informują streetworkerzy, "nie każdy chce wydać taki dokument".