Radom jednak poszedł śladem Warszawy. W autobusach komunikacji miejskiej przywrócono działanie tak zwanego "ciepłego guzika".
Oznacza to, że od dziś pasażerowie mogą sami sobie otwierać drzwi w autobusie. Znikają też strefy wydzielone dla kierowców, które zostały wyznaczone dwa lata temu.
Bez maseczek można legalnie jeździć autobusami od poniedziałku, 28 marca. Rząd zaleca zasłanianie ust i nosa w miejscach zatłoczonych, ale nie jest to już obowiązkowe. Zniesienie tego ostatniego z obowiązujących ograniczeń pociąga za sobą także inne zmiany w komunikacji miejskiej. Pierwszą z nich będzie przywrócenie tak zwanego ciepłego guzika, czyli samodzielnego otwierania drzwi autobusów przez pasażerów. Dotyczy to zdecydowanej większości pojazdów, bo już jedynie nieliczne nie mają tego systemu. O naciskaniu przycisków obok drzwi pasażerowie będą musieli pamiętać od środy, 30 marca. Na drzwiach autobusów zostaną powieszone dodatkowe informacje, przypominające o tej zmianie w początkowym czasie jej obowiązywania - powiedział Dawid Puton, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Polecany artykuł:
Od piątku, 1 kwietnia znikną też wydzielone strefy dla kierowców.
W większości miast zostały one zlikwidowane już wcześniej. U nas funkcjonowały nieprzerwanie przez ponad dwa lata. W wielu autobusach folie lub taśmy były już mocno wyeksploatowane. Strefy zatem znikną, natomiast pasażerom przypominamy, że przy kabinie oraz obok przednich drzwi nie wolno stać, aby nie ograniczać pola widzenia kierowcy po jego prawej stronie - dodaje Puton.
Od soboty, 9 kwietnia do radomskich autobusów wróci też możliwość zakupu biletów u kierowców. Będą to jednak bilety jednorazowe, a nie jednogodzinne, co oznacza, że pasażer, kasując taki bilet będzie uprawniony do podróżowania tylko tym autobusem, w którym bilet został odbity w kasowniku.