Do zatrucia rzeki Szabasówki w powiecie szydłowieckim doszło na przełomie grudnia i stycznia. W wyniku zatrucia wody padło ok. 20 ton ryb. Badaniem wody zajął się Inspektor Ochrony Środowiska.
- Okazało się niezmiennie, że zanieczyszczenie występuję na odcinku rowu, gdzie odprowadzane są ścieki z Oczyszczalni ścieków w Wierzbicy - mówi Tomasz Skura kierownik delegatury WIOŚ w Radomiu. - Następnie tym rowem ścieki płyną do rzeki Szabasówki. Teraz Inspektorzy czekają na ruch ze strony samorządowców. - Jeżeli nie będzie żadnej reakcji ze strony gminy i kierownictwa oczyszczalni ścieków i ta sytuacja się nie zmieni, będziemy musieli wydać decyzję o zamknięciu oczyszczalni - dodaje Skuza.
Badania wykonane przez WIOŚ wykazały wzrost zawartości siarczanów w wodzie. Wysokie było też duże zakwaszenie wody, ze względu na niski współczynnik Ph. Jednocześnie kierownik Skuza nie wyklucza, że zatrucia rzeki dokonały inne osoby. Jak mówi kierownik Skuza ścieki płyną przez kolektor, a tam jest techniczna możliwość podłączenie się innych osób z zewnątrz. Sprawą zatrucia rzeki zajmuję się także prokuratura. Doniesienie w tej sprawie po pierwszych kontrolach złożył WIOŚ. Za zanieczyszczanie rzeki grozi do 5 lat więzienia.