To już prawie miesiąc jak zniesiono godziny seniorskie. Od 1 lutego, można w sklepach robić zakupy o dowolnej godzinie, i nie trzeba czekać by kupić potrzebne nam rzeczy. Czy taka zmiana okazała się dobra dla sklepikarzy i czy coś zmieniło się w prowadzeniu ich biznesu? Jak mówi Pan Dariusz, który prowadzi osiedlowy sklepik od 25 lat, wszystko jest jak było:
Polecany artykuł:
- Seniorzy nie przestrzegali tego, chodzili jak chcieli i to nic nie wpływało na biznes np. zwiększenie obrotu. Senior przychodził kiedy chciał, sporadyczne przypadki były że przyszli między 10 a 12.
Zmiany są bardziej odczuwalne dla klientów mówi inny właściciel osiedlowego sklepu:
- Dla mojego biznesu niewiele się zmieniło, zmieniło się natomiast dla klientów. Dlatego że matki które prowadziły dziecko do przedszkola nie mogły zrobić zakupów, a w tej chwili to nie jest dla nich żadną przeszkodą.
Jeszcze inni z kolei odczuli zmianę na lepsze:
- Wydaje mi się że jest lepiej, dlatego że w tych godzinach seniorskich osoby starsze raczej nie przychodziły, przynajmniej nie tutaj. To były sporadyczne osoby, które naprawdę weszły, a cała reszta też nie przychodziła, bo liczyła że są seniorzy, więc nie przychodzili.