Wiadomo, że mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów z komisariatu policji w Pionkach. Jeden z nich został przesłuchany i przyznał się do winy , drugi trzeźwieje w policyjnej celi. Zdaniem policji mieli doprowadzić do eksplozji pocisku z drugiej wojny światowej.
- Jak się okazało, mężczyźni znaleźli pocisk w lesie. Włożyli go do metalowego garnka, polali łatwopalną substancją i podpalili. Moment ten nagrali telefonem. Palący się pocisk zostawili, a sami poszli do domów. Na miejscu zabezpieczono dziesiątki metalowych odłamków, z których część była wbita w drzewa. Już wstępne czynności wskazywały na to, że do eksplozji pocisku artyleryjskiego prawdopodobnie z okresu II wojny światowej doprowadził człowiek. Kilkanaście godzin trwały oględziny miejsca wybuchu. W tym czasie kolejni policjanci już pracowali nad ustaleniem osób, które do niego doprowadziły.- mówi Katarzyna Kucharska rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
Przypomnijmy. W niedziele ok.22 mieszkańcy okolicznych miejscowości powiadomili służby o ogromnych huku pochodzącym z okolic lasu w miejscowości Wojsławice. Na miejsce skierowani zostali policjanci i żołnierze, którzy sprawdzali jak doszło do wybuchu